Kiedy nastolatki nie powinny się uczyć, bo będzie to stratą czasu?

Jakie godziny snu są dla nich normą? Otóż nastolatki powinny spać o około półtorej godziny dłużej niż dorośli.

Melatonina, która jest odpowiedzialna za senność, wydzielana jest przez szyszynkę przy braku oświetlenia i działa relaksacyjnie. Wysoki poziom melatoniny oznacza sen, a niski – czuwanie. Rytm snu i czuwania u nastolatka różni się od tego u osoby dorosłej. Szyszynka uaktywnia się u osób dorosłych około 21 i wywołuje trzygodzinny wzrost poziom melatoniny. Wówczas stajemy się senni. Ten stały wysoki poziom melatoniny utrzymuje się do 3 nad ranem i to jest najlepszy i najzdrowszy sen, który wpływa również na układ odpornościowy. Około 5-5.30 mamy już śladowe ilości melatoniny i w zasadzie jesteśmy gotowi do działania.

Jak to jest u nastolatka

U nastolatka całość przesunięta jest o około 3 godziny. Dlatego właśnie nie powinniśmy się dziwić, kiedy spotykamy naszego nastolatka w późnych godzinach wieczornych jak również temu, że nie możemy go dobudzić z rana, a to dlatego, że u niego melatonina zaczyna być wydzielana około północy i utrzymuje się do 3 nad ranem. Najbardziej wartościowy sen przypada na przedział czasu między 3 a 6 rano. Co to oznacza? Między innymi to, że między 8.00 a 8.30 dla nastolatka jest to czas, który odpowiada naszej 5.00-5.30.

W związku z tym wyrwanie ze snu około 6 jest dla nastolatka katorgą. Jak mówi dr Kaczmarzyk przekazywanie mu w tych godzinach ważnych poleceń jest związane z wysokim prawdopodobieństwem tego, że umknie to jego uwadze. Nie będzie również on wykazywał chęci do rozmowy. Jest to mniej więcej tak jakby ktoś obudził nas około 3.30 i chciałby z nami porozmawiać. Nie trudno przewidzieć naszą reakcję. W momencie, gdy lekcje zaczynają się po godzinie 7, nastolatek jest pod mocnym działaniem melatoniny i jego ziewanie na lekcji nie wynika z niechęci do nauczyciela czy przedmiotu, ale zwyczajnie z fizjologii.

Jak to jest w szkołach?

No i niestety w tym momencie pozostajemy bezsilni wobec tego, o której zaczynają się lekcje w naszych polskich szkołach. Błędne jest również myślenie, że na pierwszych lekcjach powinny być najtrudniejsze przedmioty. Oczywiście rzeczywistość to wszystko weryfikuje, bo „szkoła” układa plan lekcji, na który wpływ ma więcej czynników niż znajomość fizjologii snu jak chociażby liczba sal czy dostępność nauczycieli, pracujących w różnych szkołach oraz możliwość dojazdu młodzieży z miejsca zamieszkania i jest to niezła łamigłówka. Jednak krokiem do przodu byłaby świadomość wszystkich, w tym przede wszystkim nauczycieli, że w godzinach porannych nie powinni oni liczyć na zbytnią aktywność ucznia i że jej brak nie jest objawem wrogości ucznia do nauczyciela czy przedmiotu, a zwykła pogadanka czy nudne ćwiczenia mogą go po prostu uśpić

Czy znasz to z autopsji? A może zaobserwowałaś to u siebie lub swojego dziecka …

Zainteresowanych tematem odsyłam do wysłuchania dr Kaczmarzyka

Facebook

Darmowe pierwsze konsultacje

Nie jesteś przekonana/y czy masz potencjał do nauki angielskiego?
Bądź na bieżąco z PerfectSpot

Zapisz się na nasz newsletter

Otrzymuj powiadomienia o nowych artykułach i promocjach